Sarin zabija bez ostrzeżenia

Sarin zabija bez ostrzeżenia


Kategorie

Jedna kropla gazu bojowego wystarczy, by skazić metr sześcienny powietrza. Choć z pozoru wygląda na niegroźną, lekko słodką w zapachu i bezbarwną ciecz – sarin to jedna z najbrutalniejszych broni znanych ludzkości. Jak twierdzą syryjscy rebelianci, to właśnie ta substancja przyczyniła się przedwczoraj do śmierci ponad 1300 osób, w tym wielu kobiet i dzieci. 

Gaz o zapachu musztardy

Współczesna broń chemiczna wywodzi swój rodowód z czasów I wojny światowej, kiedy z inicjatywy prof. Fritza Habera rozpoczęto badania nad silnie trującym tioeterem, mającym w szybki i skuteczny sposób przyczynić się do przełamania impasu wojny pozycyjnej. Pierwszy próbny atak przeprowadzono 22 kwietnia 1915 roku pod miejscowością Ypres, gdzie na kilkukilometrowym odcinku z 6 tys. butli z chlorem wyciekły opary żrącego chloru. W tym samym miejscu dwa lata później użyto nowej broni, nazywanej później od nazwy miejscowości iperytem. Wystarczyło pięć minut, aby 180 ton lotnej substancji zatruło 15 tys. żołnierzy koalicji francusko-brytyjskiej. „Sukces” gazu bojowego był przerażający również dla samych Niemców. Nie sprawiło to jednak, że zaprzestali jego użycia. Chlor, fosgen i gaz musztardowy unosiły się nad okopami do końca konfliktu, a w niewyobrażalnych męczarniach zginęły setki tysięcy osób. Co najdziwniejsze, po kapitulacji Niemiec Fritz Haber liczył się z aresztowaniem i osądzeniem za zbrodnie wojenne. Tymczasem w 1919 roku otrzymał… Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii za przedwojenne osiągnięcia naukowe, a niczym niepokojony w Republice Weimarskiej wynalazł m.in. cyklon B – stosowany później w obozach koncentracyjnych.

Bezbarwny, śmiertelnie groźny

Również sarin, który najprawdopodobniej zrzucono w Syrii w specjalnych bombach z helikopterów albo myśliwców, wywodzi swój rodowód z Niemiec. To właśnie tam w 1939 roku Gerhard Schrader pracujący dla fabryki IG Farben odkrył groźny, bezbarwny i pachnący delikatnie owocowo środek, mający mieć zastosowanie owadobójcze. Co ciekawe, nazwa związku chemicznego to skrót od pierwszych liter nazwisk członków zespołu badawczego pod przewodnictwem Schradera. Choć sarin, podobnie jak tabun i soman, były produkowane w tajnych laboratoriach podczas II wojny światowej, obawa przed odwetem aliantów powstrzymywała III Rzeszę przed masowym użyciem broni chemicznej.

Od czasu I wojny światowej broń chemiczną użyto tylko dziewięciokrotnie, po raz pierwszy w latach 20. przez Francuzów i Anglików przeciwko powstańcom w Maroku, ostatni atak miał natomiast miejsce w tokijskim metrze w 1995 roku, gdzie gaz rozpylony przez japońską sektę zabił 12, a zatruł kilka tysięcy osób. Jeśli zatem potwierdzą się słowa Lokalnego Komitetu Koordynacyjnego, który monitoruje działania syryjskiego reżimu oraz szefa opozycyjnej Syryjskiej Rady Narodowej Georgr’a Saby – wczorajszy atak byłby jednym z największych od czasów zakończenia Wielkiej Wojny. Pomimo podpisanej przez większość państw świata Konwencji o Broni Chemicznej z 1993 roku, sześć krajów (łącznie z Syrią i Koreą Północną) nadal nie respektuje zakazu jej posiadania i produkowania.

Jak działa broń chemiczna?

O tym jak przerażający był to atak, możemy się dowiedzieć studiując sposób działania gazów bojowych podobnych do sarinu czy iperytu. Początkowe objawy zatrucia są niepozorne, występuje zwężenie źrenic, niepokój, skurcz oskrzeli,kaszel i duszności. Dopiero później, w zależności od stężenia, przychodzi silny ból w klatce piersiowej, niekontrolowane ślinienie się, wymioty oraz biegunka. Drgawki, porażenie mięśni i wymioty to ostatnie stadium agonalne po zatruciu sarinem albo iperytem, które kończy się paraliżem mięśni układu oddechowego oraz mięśnia sercowego. Jeśli w pobliżu ofiary w powietrzu znajduje się tylko kilkadziesiąt miligramów gazu, śmierć następuje niemal natychmiastowo, w niespełna minutę.

Najgroźniejsze gazy bojowe mają również to do siebie, że jako bezbarwna ciecz, są trudno wykrywalne już po rozpyleniu. Dodatkowo łatwo i głęboko wsiąkają w wodę i materiały porowate – np. drewno. Stąd do odosobnionych nie należą przypadki drwali, którzy zatruli się ścinając drzewa w rejonie dawnych walk I wojny światowej czy rybaków, poparzonych przerdzewiałą amunicją chemiczną zalegającą na dnie Bałtyku. Działanie gazów bojowych może być w pewnym stopniu kontrolowane przez podawanie środków przeciwdrgawkowych, np. diazepamu, atropiny i oksymów np. pralidoksyny, obidoksymu czy też azoksymu. Niestety kiedy stosuje się je na bezbronnej ludności cywilnej, skala śmiercionośności jest niezwykle wysoka, ponieważ sarin przenika do krwioobiegu nie tylko przez drogi oddechowe, ale również przez skórę. Niestety w porównaniu z bronią jądrową, arsenał chemiczny wyprodukować stosunkowo łatwo. Jeśli wpadnie w niepowołane ręce, skutki mogą być niewyobrażalne.

Artykuł mojego autorstwa, źródło http://ciekawe.onet.pl/wokolnas/syria-sarin-zabija-bez-ostrzezenia,1,5572352,artykul.html